czwartek, 28 marca 2013

Programy partnerskie

To bardzo popularna już w Polsce działalność przywieziona ze ze Stanów Zjednoczonych. Zresztą większość nowości pochodzi właśnie z tego kraju, więc czemu by nie miały być to programy partnerskie.
Polegają one na tym, ze osoba/firma, która chce zarabiać pieniądze powinna się zapisać do wybranej sieci partnerskiej, żeby zacząć działać. W nagrodę dostaje się prowizje od sprzedanej rzeczy lub usługi. Czasami są to długoterminowe prowizje, a niekiedy można zostać wynagrodzonym za polecenie kolejnych partnerów.

Co można promować w tych programach i jakie są prowizje?
Do najbardziej znanych programów partnerskich należą firmy polecające produkty finansowe - kredyty, konta bankowe itp. Są też programy promujące książki i częściej kupowane ebooki. Kosmetyki także zaliczają się do takich artykułów, za których polecanie zyskuje się pieniądze.
Dużą modą cieszą się też gry online, a co ciekawe są dla nich programy, które płaca za polecenie przykładowej gry i partner dostaje wynagrodzenie za rejestrację w grze. Ktoś pomyśli, że to są grosiwa bo sam widywałem prowizje rzędu 40 groszy. Jednak porządne prowizje można spotkać w konkretnych programach, czego przykładem są popularne gry - Settlers Online, albo World of Tanks. Za nie odpowiednio można zarobić 3 i 4-5 zł.
Za polecenie kredytu mieszkaniowego zysk jest największy, ale nie łudźmy się - żeby pomóc w sprzedaży takiego towaru trzeba chyba stanąć na głowie. A gierki online są darmowe(jest w nich możliwość zakupu lepszych dodatków za pieniądze - stąd więc można liczyć na hojne prowizje). Przykładowa prowizja za kredyt to kwota 1500 zł. Za grę settlers płacą 3 zł. Trzeba więc zyskać 500 zarejestrowanych żeby zarobić tyle co za 1 sprzedany kredyt na mieszkanie. Pytanie tylko, czy łatwiej zyskać 1 poleconego, który musi wydać 200-300 tysięcy złotych, czy też 500 graczy, mających darmową gierkę? Kwestia do dłuższego zastanowienia, jednak ja wolę druga opcję.

Oprócz bankowości i gier, pisałem o ebookach, czyli popularne Złote myśli. Ja za tym programem jakoś nie przepadam, ale może Tobie mógłby podpasywać. Tam są elektroniczne książki za 10-100 zł, a prowizja to bodajże 30-40 % od jednej sprzedaży, więc kasa też wydaje się być ciekawa.

Kosmetyki to najmniej obeznana tematyka. Kobiety jednak prędzej się w tym odnajdą więc - co kto lubi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz